Czekam na komentarze :3
***************************************************************
Weszła na teren posiadłości, która teraz wydawała jej się
znacznie mniejsza. Pamiętała, jak kiedyś podziwiała ogród, kwiaty, drzewa, lecz
teraz zachowywała się tak strasznie obojętnie.
- Witaj w domu, Discordio – Draco Malfoy stał w drzwiach
wejściowych.
- Tak, tak – rozejrzała się niepewnie .
- Pewnie niewiele pamiętasz. Jestem twoim opiekunem.
- Tego akurat nie da się zapomnieć – wywróciła oczami.
- Przypuszczałem. Reszta jest w środku – wskazał jej wnętrze
domu. Ich rozmowa była taka sztywna. Discordia nie pamiętała, by wcześniej
Dracon pałał do niej nienawiścią, ale teraz jakby miał jej za złe. Wolnym
krokiem weszła po marmurowych schodach. Przedpokój, a raczej spora sala
nazywana roboczo przedpokojem, wyglądał dokładnie tak, jak go sobie
zapamiętała. Z sufitu zwisał żyrandol, zrobiony prawdopodobnie z diamentów. Na
ścianach znajdowały się portrety przodków rodziny Malfoy’ów. Po obu stronach
znajdowały się drzwi. Jedne prowadziły do kuchni, gdzie z wigorem krzątały się
Skrzaty, a drugie do salonu, w którym znajdował się długi stół z zielonym
obrusem.
Następnie jej wzrok padł na ludzi stojących pośrodku. Po
lewej stała średniego wzrostu rudowłosa dziewczyna, trzymająca wysokiego
blondyna za rękę. Serce Discordii na moment stanęło, by po chwili powrócić do
normalnego tempa. Obok Scorpiusa stali wyżsi od niego zaledwie o kilka
centymetrów Albus i James. Z pewnością wydorośleli. Ich sylwetki nie
przypominały w niczym chuderlawych nastolatków, bawiących się w ganianego.
Mieli uśmiechnięty wyraz twarzy i ciepło wpatrywali się w nowoprzybyłą.
- Jesteś w końcu ! – Albus jako pierwszy odezwał się i z
zapałem przytulił dziewczynę. Ta niewiele myśląc odwzajemniła uścisk.
- Chyba się za tobą stęskniłem – James spojrzał na nią z
góry i uśmiechnął się figlarnie.
- Za mną nie da się nie tęsknić, Potter – odparła hardo.
- Tak też mi się wydaje – puścił jej oczko. Policzki
dziewczyny zaróżowiły się, na co Scorpius zmarszczył czoło.
- Zapomniałaś o mnie ? – rozłożył szeroko ręce.
- Nie. Cześć, Score. – uśmiechnęła się sztucznie,
ukazując rząd śnieżnych zębów.
- Witaj, Nott. – ruda objęła Malfoy’a.
- Potter – skinęła głową.
- Wiesz, sporo się wydarzyło odkąd tak nagle nas
opuściłaś. Wiesz, ja i Score jesteśmy ze sobą ponad rok – tu uśmiechnęła się
tryumfalnie, widząc jak uśmiech schodzi z twarzy jej koleżanki.- Albus
przeszedł zauroczenie Puchonką, a James. Cóż. James się nie zmienił. No może
oprócz tego, że przekonaliśmy się o jego mocnej głowie.
- Dzięki, Potter. Sama posiadam umiejętność rozmawiania i
równie dobrze mogłam sama ich o to zapytać. No chyba, że zaczęli wyręczać się
tobą w każdej możliwej sprawie.
- Niekoniecznie, Nott. Nie wiem czy wiesz, ale…
- Nie chcę wiedzieć. I nie, zapewne nie wiem, ponieważ,
jakbyś nie zauważyła, ostatnie dwa lata spędziłam z dala od ciebie i w końcu
było mi przyjemnie. Chciałabym, żebyś nie psuła mi powrotu swoją obecnością. A
jeśli musisz tu być, to proszę, powstrzymaj swoją twarz.
- Dajcie spokój, co ? Chodź, Dis. Zaprowadzę cię do
pokoju – Malfoy ochoczo złapał dziewczynę za rękę.
- Dam sobie radę sama – wyrwała się, kierując swoje kroki
na górę.
- Czekaj, to ja ci pokażę ! – Albus pobiegł za nią, a
James wywrócił oczami.
- Ach, te dzieci.
- No nie mów, że się tobie Discordia nie spodobała – Lily
usiadła obok brata.
- Może.
- Nie widzisz tych idealnie czarnych oczu, podkreślonych
czarną kreską. Tych karminowych ust i zalotnego spojrzenia, którym spogląda na
każdego z chłopaków.
- Robisz z niej jakąś pannę lekkich obyczajów – parsknął Scorpius.
- Ja robię ? Czy to ja kazałam jej ubrać krótkie szorty,
które miałyby podkreślić idealne nogi ? Bluzkę z głębokim dekoltem, która
więcej odkrywa niżeli zakrywa ?
- Czy ty, Lil, nie jesteś przypadkiem zazdrosna ?
- Ja ?
- Nie, kurde. Twój brat. James, jesteś zazdrosny o to, że
zamiast miziać się z tobą spojrzałem na Discordię? – Malfoy uśmiechnął się
uroczo wydymając usta.
- Oczywiście, Scorpiusie. Jak mogłeś mi to zrobić ?! –
James udał, że zanosi się szlochem. Przestał dopiero wtedy, kiedy dobiegł go
śmiech.
- Nie sądziłam, że aż tyle się zmieniło ! – Nott stała na
ostatnim schodku i obserwowała przyjaciół.
- Wiesz, oprócz tego, że zmieniliśmy się w niesamowite
ciacha, o których marzy każda dziewczyna z Hogwartu, to obawiam się, że nic
więcej się nie wydarzyło – Malfoy uśmiechnął się szelmowsko.
- Jakoś nie zależy mi na twoim zdaniu.
- Dlaczego jesteś dla mnie taka oschła ?
- A jak myślisz ?
- No nie wiem !
- Wysłałeś mi życzenia urodzinowe ?
- Nie ?
- To już teraz masz odpowiedź ! – dziewczyna nie mówiła
do końca prawdy, ale miała za dużo świadków, by powiedzieć co odczuwała w
stosunku do związku jej przyrodniego brata. Tak, przyrodniego. Ta myśl chyba ją najbardziej przerażała.
- Kobiety – westchnęli naraz wszyscy chłopcy.
- Nie narzekajcie. Co byście bez nas zrobili ? – Lily dała
blondynowi soczystego buziaka.
- Na przykład nie byłbym teraz obśliniony przez ciebie –
odpowiedział, a reszta wybuchła śmiechem.
- Hehehe, no normalnie boki zrywać – ruda założyła ręce
na piersi.
- Obrazisz się ?
- Tak.
- Za co ?
- Wiesz. – chłopak machnął ręką.
- Nie ważne. Co byś chciała robić, Dis ?
- Hm. Może zagrajmy w coś ?
- Butelka ? – Malfoy uniósł brew.
- Chyba raczej różdżka – poprawiła go blondynka.
- No patrzcie, wróciła od mugoli i wydaje jej się, że
pozżerała wszystkie rozumy.
- Sorry, Malfoy, ale to nie ja wyglądam, jakbym obrobiła
Miodowe Królestwo – James ze śmiechu spadł z krzesła.
- Od kogo się tego nauczyłaś, Dis ? – spytał,
przyczołgując się do nich.
- Lata praktyk, mój drogi.
- Dobra, zaczynajmy – Albus wyciągnął swoją różdżkę.
CDN
S.U.P.E.R.!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńMmm.. zrobilo sie ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńAjć ,świetne! :3 Uwielbiam TO! ^^
OdpowiedzUsuń"- Sorry, Malfoy, ale to nie ja wyglądam, jakbym obrobiła Miodowe Królestwo – James ze śmiechu spadł z krzesła. " NAJLEPSZE <3.
OdpowiedzUsuńświetne! *.* ;p
OdpowiedzUsuńJa już nie rozumiem nic :( To Dis i Score bd razem czy nie ? Kibicowałam im ;D czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńAwwww... jest fajniee *.*
OdpowiedzUsuńJeszcze, jeszcze, jeszcze no! :D
OdpowiedzUsuńJak mogłaś nam to zrobić i urwać w takim momencie ?! :(
Teraz nie będę mogła zasnąć ;(
Dis i Score najlepsi <3
OdpowiedzUsuńUbóstwiam :D James, Score i Discordia wymiatają
OdpowiedzUsuńo rany! o rany~! jesteś niepokonany ( sorki za to ale jakbym dała niepokonana to by sie nie rymowało)
OdpowiedzUsuńprosze dodaj jeszcze jeden dzisiaj ploseeeeee ;)
bo nie zasne
-M.M.
No i co mi zrobiłaś ? Naćpałaś mnie swoim opowiadaniem a ja chce więcej !!
OdpowiedzUsuńplis ododaj nowy bo nie bd mogła spać... Ubustwiam Twój blog :D
OdpowiedzUsuńSuper :) Kibicuje Dis i Jamesowi <3
OdpowiedzUsuńScore/Dis/James <3
OdpowiedzUsuńGENIALNE, GENIALNE I JESZCZE RAZ GENIALNE :D
OdpowiedzUsuńJula c:
kiedy dodasz kolejną część? *.* plliiissssss.. oby jak najszybciej! :P
OdpowiedzUsuńech... zaglądam co 5 minut i nie mogę się doczekaać *.* :P
OdpowiedzUsuńJa tak samo! ;D
Usuń